[i] dla Hani 2006-02-21 18:16:47

Dzis mija kolejny rok jak zginelas, placzemy, jest nam smutno, to juz tyle lat a serce boli. Wiem, że bylabys wspaniala ciocia dla Wojtulki, szaloną, pełną pomyslów na wariacje i zabawy, tak jak zawsze byłaś pełna pomysłów na życie. żyłas tak szybko jak odeszłas, ale ważne że nie cierpiałaś. A ja pamietam Ciebie wesołą, radosną i śliczną. Nie pamiętam naszych kłótni były normalne i zawsze usmiecham sie jak pomyślę o butach "rolkach" i jak mi w nich uciekłaś na dni morza a potem chowałaś się w tym tłumie ludzi, żebym Cie nie znalazła. Grażka kiedyś mi o tym też mówiła. Wojtuś wie, że jesteś aniołkiem a teraz siedzi obok i nie pozwala mi płakać. Wiesz o tym prawda? Bardzo często machamy razem do Was tam na górze, jak zapalamy światełka. Pamietam swój sen kilka dni po tym jak odeszłaś, widziałam Cię szczęśliwą i to bardzo pomaga. A my cieszymy się Wojtusiem i żyjemy tu z dala dalej i dzięki niemu rodzicom też pewnie jest łatwiej. Ale czasem bardzo widać ten smutek w ich oczach. Widocznie tak mialo byc, kazdy z nas ma gdzies zapaloną świeczkę tylko one czasem jakoś za wcześnie gasną. Pamietaj kocham Cię bardzo i bardzo tęsnię za siostrą z którą czasem wiele nas dzieliło ale te różnice coraz mniej były widoczne.

w malym miasteczku na polnocy 2006-02-18 18:39:04

W małym miasteczku na północy, gdzie zima trwa bardzo długo mieszkało dwoje dzieci - Kasia i Piotruś.
Nie byli rodzeństwem
ale bardzo się kochali :)
To poczatek bajki jaką wystawiliśmy - my rodzice
naszych kochanych motylków - dla nich i dla wszystkich przedszkolaków z naszego przedszkola.

Najpierw próby, nauka tekstu, wiele śmiechu i wspaniała zabawa.

Ja byłam wroną :)
















Pod koniec tanczyliśmy i śpiewalismy




a tak wygladała nasz publiczność




Wojtulka pod koniec sie popłakał
jak Pani pytała po kolei czy dzieci poznają kto występował
i spytała "a kto był wroną"
moje dziecko z taka smutna minką i załamanym głosem
powiedziało: "moja mama :)"

Pochwalę sie też że zdałam egzamin do dozór sredni, dziękuje tym co trzymali kciuki.
A takie przedstawienia to wspaniała sprawa
mogłabym robić coś takiego częściej.


Marynara musi byc! 2006-02-05 19:27:41

Bylismy dziś ze znajomymi w teatrze. Byla Wojtusia koleżanka Dominisia z przedszkola z rodzicami i siostrzyczką Adą. My z jej mama poznalysmy sie przypadkiem przez net :) juz jakis czas temu. ...Część z Was zna Nett :) Ale namieszałam.

Oczywiście jeśli teatr to musi byc i marynara, nawet jest taka nowa z ostatniego wypadu do kina ze spodniami, koszula do tego sie znajdzie...ale nie ma krawata...(pasujacego do tej marynary). Trzeba wiec przekonac przystojniaczka że bez krawata tez jest elegancko :)uf uf udalo sie... Przedstawienie: trzy bajki o smoku ..wspaniale, podobalo sie tez malej Adzie :) Ani przez chwilke nie bylo nudno.
Byla kaprysna krolewna ktorą zjadl smok...krolewna beksa ktora ciagle ryczala i 'nawet smok nie chcial za nia wyjsc".A trzecia krolewna byla mądra umiala swietnie liczyc i nie chciala wyjsc za smoka ktory nie potrafi policzyc swoich glow (dzieci musialy mu pomoc). Brawa, niezadowolenie czemu juz koniec... czy rzeczywiscie aktorzy tez juz poszli do domu?

Przyszla po nas babcia z krawatem do maranary. Ale byla radość. Wiecie co kocham w moim synku? - to, że potrafi cieszyć się ze wzystkiego. A co środe tak cieszy sie z "naucz mnie mamo" ze ostatnio pocalowal babcie w rece, jak wrocił z przedszkola i gazetka juz na niego czekała.
Za tydzien idziemy (jak bedziemy zdrowi) na "tajemnice czarciego blota", potem odpoczynek i pod koniec lutego wznawiaja w Pleciudze "czerwonego Kapturka"
Trzymajcie prosze kciukasy natomiast za mnie na przedstawieniu w przedszkolu 15/02 około 9.00.
Powiem Wam jeszcze żeby zamącić troszke, że mąż Nett gra tam Piotrusia :)

Poniżej ryunek ze sztuki, bo zdjęć robic nie można :(



4*12 czyli 48 miesiecy razem 2006-02-03 18:19:33




20 stycznia 4 latka wspólne nam minęły
jak wyglądały na zdjęciach pokazemy.



48 wspolnych miesiecy za sobą już mamy,
coraz lepiej synku więc się znamy,
coraz mocniej Cię kochamy
i razem układamy zycia naszego plany.
Pierwszy twój roczek
to rok pracusia
chodzenie, ząbki i słówka takie jak :mamusia"
pierwszy Twój uśmiech, raczkowanie,
po dywaniku smieszne czołganie.
Wspólne poranki, spacery, wieczory
moj Ty maluszku wymarzony.




Swieta sylwester i drugi nasz rok
A Drugi roczek
to świata poznawanie
i nasze pierwsze powazne rozstanie.
Z bacia w domku zostałeś
ale za mna jak szłam do pracy nawet nie płakałeś.
Ząbków coraz wiecej miałeś rozrabiałeś się tak pieknie zawsze uśmiechałeś.
Wszedzie już razem chodziliśmy
I jak radzisz sobie na baenie podziwialiśmy.
Każde nowe słowo i doświadczenie
Było moich marzeń spełnieniem.




Trzeci roczek
To roczek gadułki
Do glosu już nikomu dojsc nie dajesz
Ale świat znów na nowo poznajesz.
Nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych
A ze wszystkich wkoło robisz ludzi szczęsliwych.
Ja spędzam weekendy w Krakowie
A Ty wchodzisz dziadkom i tacie na głowę.
Swoich sił w nowych sportach próbujesz
Wszędzie Cie pełno i nas zagadujesz.




A czwarty rok mój synku kochany
To chyba ze wszystkich najlepiej Ci znany.
Kolejne nowe wyzwania:
Rolki i rower do rozpoznania.
I najważniejsze - to rok przedszkolaka
Mojego, odważnego, dużego chłopaka.
Kocham Cie mocno mój synku kochany
Jak stąd do gwiazdek mądrusiu wspaniały.
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: gosiag
mail: gosiaglogosia@tlen.pl

miasto: Szczecin

Zapiski z Wojtusiowych psotek, radosci i osiagniec dnia kazdego :)
dzieciaki:
»Wojtus
ur. 2002-01-20

mój foto.dzieciak
mala gosia
linki:
    archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-04


    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: