Starsi Panowie dwaj 2007-09-03 15:01:36
U jednego szron na głowie u drugiego jako takie zdrowie, u obu w sercach maj. Pojechali. Kajakują. Błogo im. Tęsknię.
Dziś usłyszałam przez telefon, że nie jechali drogą prędkości tylko wolności...
Oddalili się o wiele kilometrów by złapać wakacje za nogę w ostatniej chwili. Na pewno potrzebowali tych wspólnych chwil, wiatru we włosach. A ja... potrzebowałam tych kilometrów i dni bez nich, żeby po raz kolejny przekonać się jak bardzo jestem nimi uzależniona. Gdyby nie było ze mną Kacperka chyba bym oszalała. Nie umiem odpoczywać, nie umiem żyć poza nimi, sobą... to nałóg? choroba? Nie, to macierzyństwo, takie które zapiera dech, goni do utraty tchu, absorbuje każdą myśl i organizuje każdą wolną chwilę.
Okazuje się, że można zatęsknić za naburmuszona miną, złymi humorami, wymuszonymi łzami, chaosem, porozrzucanymi zabawkami. Cisza i ład okazują się takie bezduszne, odczłowieczone.