nowy rok - dobry rok? 2007-01-12 09:48:19 Jakoś udało nam się przeżyć te święta, byliśmy u dzieci z pięknymi kwiatami, zapłonęły znicze w kształcie choinek i gwiazdorka, tak dotkliwie odczuwamy ich brak ...
Po świętach 28-ego pojechaliśmy do Kazimierza Dolnego ze znajomymi, należał nam się wypoczynek i bardzo potrzebowaliśmy takiego oderwania się od znanego, codziennego otoczenia. Przed bólem i smutkiem nie da się jednak nigdzie uciec, wiedziałam o tym. Chodziliśmy szlakami podziwiając cudne wąwozy, słuchając ciszy. Nawet nie spostrzegliśmy się a już był Sylwester, bałam się północy, kiedy wybiła , spojrzeliśmy na siebie, wiedzieliśmy i nie wiedzieliśmy czego sobie życzyć...Dlaczego? Bo chcemy tak (nie)wiele... Mijają dni, miesiące, lata, Mati biegałby już do przedszkola...
Tak więc ten rok zaczął się udanym wypoczynkiem w górach, otrzymaliśmy też wiadomość, że w lutym (II połowa) dostaniemy klucze do mieszkania na które czekamy już grubo ponad dwa lata, więc lada moment czeka mnie urządzanie go. Tak bardzo mi jednak brak tej iskierki dzięki której mogłabym na prawdę żyć, że nie umiem się tym wszystkim cieszyć tak jak powinnam...
W tym roku podejmiemy decyzję co robić dalej, drogi są dwie...
|
|